Śmiałym manewrem kierowca Red Bulla odebrał zawodnikowi McLarena najniższy stopień podium tuż przed metą.

Kierowca Lotusa zwrócił uwagę swojemu inżynierowi, by pozwolił mu skoncentrować się na jeździe.

Zawodnik Red Bulla wracając na tor wystraszył kierowcę Ferrari.

Próbując odebrać kierowcy Williamsa trzecie miejsce, reprezentant Red Bulla zaliczył piruet.

Kierowca Ferrari odebrał zawodnikowi Williamsa pozycję wicelidera wyścigu.

Kierowca Red Bulla miał ciężki orzech do zgryzienia i przy wyprzedzaniu reprezentanta Lotusa wyjechał poza tor. Aby nie dostać kary, oddał mu pozycję, a następnie raz jeszcze wyprzedził.

Lewis Hamilton pewnie utrzymał prowadzenie, czwartą pozycję Fernando Alonso zaatakował Mark Webber, ale nie dopiął swego.

Do zdarzenia doszło na samym początku wyścigu.

Pierwsze okrążenie podobnie jak całe zawody obfitowało w akcję.

Start podobnie jak całe zawody obfitował w zdarzenia.