| O sobie: |
Cios! Więc bądźmy szczerzy. Czy nie zadałeś sobie już pytania, dlaczego kontakt ustny z męskimi genitaliami nazywa się „obciąganiem”? Wiele innych opisów byłoby bardziej odpowiednich. Ssanie, lizanie, ciągnięcie motyla, rytmiczna gimnastyka głowy, skubanie, całowanie, głębokie gardło, rozluźnianie ust, cieszenie się fellatio, głaskanie genitaliów językowych lub „Muszę porozmawiać z twoim kutasem”. Każdy z was z pewnością może dodać jedno lub drugie zdjęcie do tej listy, ale po co teraz „dmuchać”? Być może pierwsze męskie lalki Beate Uhse miały tam swoje ujście? Albo puzonistka miejscowej orkiestry symfonicznej pożegnała się z mężem przy okazji jej pozamałżeńskich eskapad „Kochanie, pójdę dmuchać”.
Ok, zostawmy śliski teren po sporach i zamiast tego zajmijmy się pytaniem, jak powinno być teraz, idealne loda. Mocne hałasowe klepanie i ssanie połączone z delikatnym masażem jąder, jak najgłębsza penetracja, przyspieszający rytm i jęki byłyby dobrą podstawą. Nie bez powodu odpowiednie komentarze wskazują, że robienie loda to prawdziwa praca, praca, jeśli kobieta chce to zrobić dla niego. Z pewnością przydałoby się, gdyby kobieta nadal miała żywy, przypominający fajerwerki punkt kulminacyjny ostatniej kunnilingus, w jej umyśle, motywujący, że tak powiem.
Jeśli intensywnie studiowałeś naszą stronę internetową, wiesz, że francuska erotyka jest częścią standardowego repertuaru naszych modelek. Z jednej strony jest to bardzo miłe, ale z drugiej strony nasuwa się pytanie, dlaczego ta praktyka seksualna, która jest całkowicie błędnie określana jako „rozdmuchiwanie”, jest teraz nazywana również „francuską”. Najczęstszym powodem Googlingu jest to, że znienawidzeni sąsiedzi są często uważani za nikczemnych, dlatego ten czyn, który nie służy wyłącznie celom reprodukcji, może być tylko „francuski”. Prezerwatywy, które zachęcają do nieskrępowanego życia z popędu seksualnego, można nazwać tylko „paryżami”, a nawet kiłę nazywano kiedyś „chorobą francuską”.
WOP Escort nie jest do końca pewien, czy lepiej w krainie poetów i myślicieli, czy w krainie miłości… |
RSS